Książki, które przeczytam staram się aktualnie wrzucać na profil. Jednakże z racji tego, że przez ostatnie 3 miesiące przeczytałam trochę więcej, to postanowiłam zebrać te pozycje o których jeszcze tutaj nie wspominałam i napisać o nich kilka krótkich zdań - Czyli zbiorowy Wrap up z ostatnich 3 miesięcy! :)
Od wieków mieszkańcy niewielkiego miasteczka wierzą, że znajdujący się w pobliżu las zamieszkuje straszliwa wiedźma. By ją obłaskawić i uchronić się przed konsekwencjami jej gniewu, społeczność co roku składa jej w ofierze niemowlę. Jednakże nie mają pojęcia jak bardzo się mylą... Co do samej czarownicy, oczywiście. Xan jest dobra. Ratuje porzucone dzieci i oddaje je pod opiekę rodzinom po drugiej stronie lasu, karmiąc je blaskiem gwiazd. Jednemu z nich przez przypadek podaje do wypicia blask księżyca, napełniając je przy tym bardzo potężną magią. Postanawia więc zatrzymać przy sobie dziewczynkę. Kiedy zbliżają się trzynaste urodziny wyjątkowej Luny, jej moc rośnie... Dookoła zaczynają pojawiać się złowrogie znaki, budząc w mieszkańcach miasteczka coraz większe obawy. Pewien chłopak postanawia więc zabić wiedźmę i tym samym przerwać upiorną tradycję, a przy tym ocalić swoją społeczność. Kto tak naprawdę stanowi zagrożenie? Mówią, że "najciemniej jest pod latarnią"... Do czego może doprowadzić wiara w zabobony i co to może oznaczać dla Xan i jej niezwykłych towarzyszy, którzy stali się rodziną dla księżycowego dziecka? Ta książka to typowa literatura dziecięca, z historią trochę może straszną, ale magiczną i z przesłaniem. Czytało się dobrze i lekko ze względu na język jakim książka została napisana, jak i przez jej formę. Ciekawa opowiastka do czytania na dobranoc.
"Proroctwa starożytnych" to zbiór starych przepowiedni dotyczących czasów przeszłych i teraźniejszych. Do głosu dopuszczeni wielcy mędrcy i wizjonerzy uchylają rąbek tajemnicy dotyczący rzeczy ważnych, które mają nadejść. To ostrzeżenie, to jak sygnał do gotowości... Proroctwa starotestamentowe i sybilińskie mówiące o moralnym upadku społeczeństwa, wieszczące wojnę i koniec świata... Przeczytamy o nich w tej książce, ale niekoniecznie je zrozumiemy. Język jest dość "twardy", a treść samych przepowiedni przedstawiona w wielu przypadkach bardzo ogólnikowo. Liczyłam na coś zupełnie innego i ta książka była moim sporym rozczarowaniem, mimo tego że temat sam w sobie ciekawy i z potencjałem.
Zorze to źródło niezwykłej mocy, którym tętniła ziemia. Do czasu przybycia Veaziru, kiedy to magiczne światło zaczęło gasnąć. Czarownice i magowie znaleźli się w wielkim niebezpieczeństwie. Jednak nie każdy został omotany siecią strachu i bezsilności. Młoda czarodziejka postanawia za wszelką cenę ocalić tę niezwykłą energię. Wraz z przyjaciółmi wyrusza w niebezpieczną podróż podczas której będą musieli zmierzyć się z przeciwnikiem, którego dzikość przesłania wszystko ponad jego cel. Niełatwa bitwa ze światem i bolesne starcie z własną przeszłością nie mogą przeszkodzić im w tym, aby mogli zadbać o to, żeby nigdy nie zgasło światło zórz... Ciekawy pomysł na fabułę więc czyta się lekko, zwłaszcza że styl pisarski autorski jest bardzo luźny. Nie zagłębiamy się tak bardzo w świat przedstawiony, choć opisy które dostajemy działają na wyobraźnię tak, co by można się było w nim odnaleźć. Bardziej skupiamy się na bohaterach, choć dla mnie i tak ich historia jest bardzo okrojona, żeby nie powiedzieć że, wręcz spłycona. Ale mimo wszystko przez samą formę była to dobra lektura.
Autor stwierdza, że czas odciąć się od lęku. Dzięki jego wskazówkom będzie nam łatwiej poczynić odpowiednie kroki ku dobrym zmianom. Niestety ja się na tej książce zawiodłam... Nie znalazłam w niej niczego, o czym nie czytałabym w innych, podobnych publikacjach. Zapowiadało się interesująco ponieważ książka traktuje o głębszych warstwach lęku pod którymi kryją się m.in przytłoczenie rzeczywistością, tzw. "overthinking", czy graniczny poziom lęku prowadzący do wyczerpania. Jednak dla mnie temat został niewystarczająco rozwinięty i nie w kierunku, w którym chciałabym by został omówiony. Brakowało mi jasnego przekazu jaki brzmiałby dla mnie z sensem.
"Jeśli pragniesz zmiany, musisz zacząć od poprawienia swoich myśli. Mają ogromny wpływ na to, jak się czujemy,
a w konsekwencji, jak się zachowujemy"
"Lagom" - To szwedzka filozofia życia polegająca na życiu "w sam raz", podkreślająca umiar i równowagę w funkcjonowaniu codziennym i zawodowym. To sposób na osiągnięcie spokoju ducha, jak również poprawę zdrowia psychicznego i fizycznego.
W tej książce autorka przedstawia nam szwedzki sposób na szczęście. W dość zwięzłej treści prezentuje obraz bycia w zgodzie z tą filozofią praktykowaną przez Szwedów - Wzajemny szacunek, pielęgnowanie związku i radość z małych rzeczy. Sama ta książka to w sumie obraz lagom - Autorka nie rozpisuje się, nie przeciąga i nie przytacza anegdot. Powiedziałabym "Krótko, zwięźle i na temat". Myślę, że o tej filozofii można byłoby powiedzieć trochę więcej i warto zagłębić się w temat. Z tego z czym jednak możemy się zapoznać z kartek książki też jest możliwość wyciągnięcia wniosków i ma to sens. I zgadzam się ze stwierdzeniem, że "Ani nadmiar, ani brak nie dają zadowolenia". Czytało się szybko i płynnie, na co wpłynęła na pewno przejrzystość tej książki. Ciekawy temat, ale do tylko pstryczek ku temu by wsiąknąć w temat czerpiąc z innych źródeł (Dla zainteresowanych).
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Elizabeth Warren





Komentarze
Prześlij komentarz