Może kolejna herbata? Proponuję do tego ciastka i jeszcze kilka książek :)
6. Yerba mate - Czyli ta, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
Dla mnie była to książka, którą napisał Allen Eskens, pt. "Skradzione życie". Detektyw Max Rupert próbuje rozwikłać zagadkę śmierci mężczyzny, który wiele lat temu zainscenizował swoją śmierć. Tym razem zginął naprawdę w wypadku samochodowym. Widząc dla siebie szanse na poprawę reputacji, angażuje się w sprawę chcąc złożyć układankę w całość. Badając sprawę, wplątuje się w niebezpieczne sytuacje kiedy na jego drodze staje bezwzględny morderca, który już od dłuższego czasu poszukuje zmarłego Jamesa Putnama. W toku sprawy okazuje się, że jedyną osobą którą może mu pomóc odkryć tajemnicę jest jego starszy brat... Początkowo książka wydawała mi się nuda i nie mogłam się zaangażować w tę historię. Dopiero rozdział po rozdziale udało mi się wkręcić i ta przygoda była naprawdę fascynująca. Kilka zwrotów akcji umieszczonych pod koniec sprawiło, że zakończenie było jeszcze bardziej zaskakujące. Dla mnie była to naprawdę dobra książka!
7. Ziołowa - Książka, którą czytano Ci na dobranoc gdy byłeś mały
Kiedy byłam dzieckiem nie czytano mi żadnych bajek. Co prawda dostawałam jakieś książeczki z historyjkami dla dzieci, ale nigdy rodzice nie siadali ze mną i żadnej nie kartkowali przy łóżku. Dlatego posłużę się innym przykładem za który posłuży mi książka pt. "Wiedźma. Prawdziwa historia złej królowej". Wszyscy doskonale znamy historię pięknej Śnieżki, która czarowała swoją wyjątkową urodą i dobrym sercem. Ale czy zastanawialiśmy się nad tym, jaka była historia jej macochy? Zła królowa nie zawsze była zła. Zło gdzieś, kiedyś i z jakiegoś powodu się w niej zrodziło... Druga żona króla kochała swą pasierbicę. Jednak pewnego dnia bardzo wiele się zmieniło. Pewnego dnia pojawiło się magiczne lustro, które miało odpowiadać na jedno pytanie... Historia całkiem zręcznie napisana, ale nie zachwyciła mnie szczególnie. Kilka smaczków odkryłam i wywołało to ekscytację, jednakże nie zapadło mi to w pamięć. Dobra do poczytania na zabicie czasu, ale głównie dla młodszej młodzieży.
8. Owocowa - Czyli Twoja ulubiona, lekka lektura
Bardzo podobała mi się trylogia "Archiwum Josha", autorstwa Marii Guadalupe Harris. Co prawda to powieści dla młodszej młodzieży, ale dla mnie okazały się nie być wcale infantylne i zbyt proste. a za to intrygujące i ciekawe do tego stopnia, że odkładając książkę już zastanawiałam się jakie będą dalsze wydarzenia. Seria opowiada o nastoletnim chłopcu, który z powodu pewnych wydarzeń musi w pewnym sensie dorosnąć trochę szybciej i z odpowiedzialnością zmierzyć się z niebezpiecznymi sytuacjami jakie pojawiają się na jego drodze. W wypadku samolotowym ginie jego ojciec. Jak się z czasem okazuje nie był to zwyczajny wypadek... Z zapisków ojca chłopak odkrywa, że tamten był w posiadaniu starożytnej księgi, która prawdopodobnie pochodzi z czasów imperium Majów i ma związek z przepowiednią końca świata. Każdy kto poszukiwał tej księgi, ginął w niewyjaśnionych okolicznościach... Teraz Josh staje przed wyzwaniem rozwikłania tej zagadki, po drodze starając się zwalczać przeszkody jakie ktoś stawia mu na drodze do poznania za pewne zaskakującej prawdy... Czytało się lekko i przyjemnie. Ciekawa fabuła, nasączona akcją i humorem. Zgrabnie poprowadzona historia, spójna i przystępna w odbiorze. Da się przy niej dobrze bawić :)
9. Ice Tea - Cyk książek, które zmroziły Ci krew w żyłach!
To zdecydowanie "Manitou", Grahama Mastertona. Co prawda nie przeczytałam wszystkich książek z cyklu, niemniej jednak nawet na tym etapie mogę powiedzieć, że historia jest fantastyczna! Do świata żywych powraca niebezpieczny indiański demon, który opętuje młodą dziewczynę. Wykorzystując ją pragnie sprowadzić do tej rzeczywistości jeszcze więcej demonów i dokonać zemsty za dusze swoich braci. W samym centrum Nowego Jorku rozpoczyna się wielka batalia, która może zniszczyć całą ludzkość. By temu zapobiec pewien jasnowidz łączy siły z indiańskim szamanem, próbując uratować świat przed przerażającym chaosem, w którym kryje się tylko ciemność... Masterton - Kto zna ten wie, a kto nie zna a lubi się bać, to musi poznać. Pierwsze wydanie tej historii pochodzi z roku 1989 i uważam, że dziś przeraża w ten sam sposób. Oczywiście pan Gram ma kilka słabszych historii, ale ta jest wykreowana z niezwykłym pomysłem, napisana spójnie i w stylu mistrza - Budząc do życia ten pierwotny, czysty strach który drzemie ukryty gdzieś w zakamarkach naszych umysłów. Tworząc klimat pod tę powieść czujemy dreszcz. Nasza uwaga ciągle skupiona jest na akcji bo autor rzadko daje nam odpocząć. Historia wciąga, zaskakuje, przeraża, wzbudza refleksje, pobudza wyobraźnię. WARTO.
Źródło grafiki: lubimycztac.pl
Elizabeth Warren





Komentarze
Prześlij komentarz