W rodzinie May się nie przelewa. Czasem okrucieństwo sytuacji wymusza na nas pewne zachowania, których konsekwencją są piętna bardzo boleśnie odciskane na duszy. Nie jesteśmy już tymi samymi ludźmi, a świat jakby się zmienił... Albo może ciągle taki był, a my dopiero teraz odzyskaliśmy wzrok?
Tytuł: "Zjadaczka grzechów"
Autor: Megan Campisi
Wydawnictwo: Świat Książki
Tłumaczenie: Jarosław Mikos
Data wydania: 16.09.2020
Ilość stron: 334
Gatunek - Powieść fantasy/powieść historyczna
ISBN: 9788381394529
"To co niewidoczne, będzie teraz zobaczone.
To co niesłyszane, będzie teraz wysłuchane.
Grzechy Twojego ciała staną się moimi
i w milczeniu zabiorę je ze sobą do grobu..."
Coś więcej o książce...
Zdrada - Kotlet barani
Zawiść - Śmietanka
Kazirodztwo - Suszone śliwki
Skąpstwo - Czosnek
Morderstwo (W gniewie) - Serce świni
Szpiegostwo - Tarta z kogucim mózgiem
Złodziejstwo - Pieczony gołąb
Mściwość - Kaszanka
May ukradła kawałek chleba, przez co została brutalnie pozbawiona dzieciństwa (Absurdalne!) Młoda i przerażona zostaje skazana na dożywotnią rolę Zjadaczki Grzechów - Kogoś kto wezwany do umierającego zobowiązany jest wysłuchać jego grzechów i przejąć je w formie odpowiednich pokarmów, tym samym oczyszczające jego sumienie i nadając duszy lekkość by swobodnie mogła ulecieć w zaświaty. Ta makabryczna praktyka staje się nie tylko metaforą ofiary jednostki za błędy społeczeństwa, ale i lustrzanym odbiciem stosunku do kobiet biednych i wykluczonych.
May to teraz kobieta wyklęta przez społeczeństwo. Od tej pory jest "niewidzialna" i niesłyszalna. Budzi odrazę i strach. W jej duszy zaś budzi się przeraźliwe poczucie osamotnienia...
Pewnego dnia mimowolnie zostaje uwikłana w mroczną intrygę, której sieci oplatają królewski dwór w XVI Anglii. Jak dla mnie to był właśnie moment, w którym najbardziej widzimy przemianę bohaterki - Z przerażonego, niepewnego siebie dzieciaka, w młodą kobietę która rozwija w sobie siłę i uzmysławia sobie cenę poczucia własnej wartości. Mimo etnicznego odrzucenia, odizolowania, i wszechobecnego potępienia udaje się jej przebić przez swoisty mur, oddając sprawiedliwość w pewnym sensie sobie i swojej tragicznie zmarłej poprzedniczce.
Ta książka to pewien obraz niesprawiedliwości, religijnej hipokryzji i przerażającej hierarchii panującej w społeczeństwie. Historia tej dziewczyny to także przykład zacofania umysłowego społeczeństwa, którym kierują dziwne stereotypy. Opowieść naznaczona żałobą i frustracją głównej bohaterki, która przechodzi przemianę mentalną i w jakimś sensie duchową - Jeśli w ogóle można tutaj mówić o jakiekolwiek duchowości w szerszym spektrum tego zagadnienia; Zatem można przyjąć, że jest to pozycja która gdyby zajrzeć w nią głębiej - Ukazuje różnorodne aspekty człowieczej natury, systemu doświadczeń ludzkich i schematów w jakich tkwiło społeczeństwo. Fabuła osadzona w historycznych realiach daje niejako pogląd na tamte czasy i związane z nimi surowe reguły. Dla mnie jest to opowieść przede wszystkim o władzy, o empatii, jednoczesnym poczuciu odrzucenia i chęci oraz próbach przynależności do czegoś i kogoś. To także portret siły miłości, swoistej magii ukrytej we wspomnieniach mówiących coś o Tobie i o mnie, a także o empatii i wewnętrznej sile, budowanej na odzyskanym zaufaniu do samego siebie mimo tysiąca przeciwności.
Podsumowanie
Zakończenie w sumie dla mnie niespodziewane. Nieskomplikowane w swej istocie, ale będące w moim odbiorze fajnym zwrotem akcji. Czytałam płynnie i z zainteresowaniem, mimo że historia często zwalniała - I to w momencie kiedy dosłownie chwilę temu szła naprawdę wartko. Z pozoru "Zjadaczka grzechów" jest taką książką "po prostu", ale gdy się nad nią trochę zastanowimy to jesteśmy w stanie dostrzec jej głębię i złożoność. Dramatyczna opowieść o skradzionym dzieciństwie, próby rozgrzeszenia samej siebie i walka o przetrwanie w świecie, który nie sprzyja. Zazdrość, obsesyjne wręcz pragnienie władzy, brutalność, wstydliwe tajemnice i osobiste tragedie, a obok poczucie straty, żałoba, wzruszenie i krótki moment na uśmiech i pewien rodzaj bliskości w dysonansie z dystansem i nieufnością. Jedną z najważniejszych refleksji jakie uzyskałam po przewróceniu ostatniej strony była myśl o tym, że ta historia ze swym przesłaniem jest wręcz ogłuszająco aktualna...
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Elizabeth Warren

Komentarze
Prześlij komentarz