Przejdź do głównej zawartości

"Poltergeist. Przypadek z Enfield" Guy Lyon Playfair

Czym jest poltergeist?
To z niemieckiego "hałaśliwy duch". Zespół zjawisk polegających na rzekomym generowaniu różnego rodzaju dźwięków, np. trzasków, gwizdów i szurania, bez możliwości znalezienia źródła tych dźwięków, oraz innych efektów wśród których można zaobserwować samoczynne przesuwanie się przedmiotów, pojawianie się czy spadnie znikąd. Zjawiska te mogą występować oddzielnie lub łącznie. 


Tytuł - "Poltergeist. Przypadek z Enfield"
Autor - Guy Lyon Playfair
Wydawnictwo - Replika
Tłumaczenie - Martyna Plisenko
Data wydania - 31.08.2021
Ilość stron - 352
Gatunek - Reportaż
ISBN - 9788366989177 

Enfield to spokojna, londyńska dzielnica; Szeregowe domki na przedmieściach, gdzie ludzie żyją w niemal sielskiej atmosferze. W roku 1977 okazuje się, że nie wszyscy funkcjonują w harmonii... Pewnej nocy rodzina Harper (Nazwisko zostało zmienione przez autora książki, aby rodzina uniknęła wszelakich problemów wiążących się z nagłośnieniem tej paranormalnej sprawy), zostaje wytrącona z równowagi; Dwójka dzieci przebywających w domu skarży się na swoje trzęsące się z niezrozumiałego powodu, łóżka. Zaczyna się z pozoru względnie łagodnie, ale później sytuacja niebezpiecznie się rozwija, a zjawiska jakie mają miejsce są coraz bardziej przerażające i kłopotliwe. Podczas badania sprawy nawiedzenia z Enfield, zarejestrowano około 1500 przypadków paranormalnych zdarzeń, które miały się koncentrować wokół dwóch dziewczynek, które co wyniknęło z nadzwyczajnego śledztwa, miały spreparować część dowodów; Mimo tego wielu badaczy zajmujących się tym osobliwym przypadkiem, przyznało po czasie, że dom tej rodziny naprawdę był nawiedzony... Co ciekawe, autor ani słowem nie wspomniał o małżeństwie Warrenów, którzy odegrali znaczącą rolę w całej tej historii. Lorraine stwierdziła bowiem, że dom opanowany jest przez dwa rodzaje bytów, z reguły niegroźnego łobuzowatego ducha, oraz bardziej mroczą demoniczną siłę, z którą wiązało się kilka incydentów nie pasujących do podręcznikowego działania zjawiska jakim jest poltergeist - Co mogło zweryfikować sposób dalszego działania osób zaangażowanych w rozwiązanie problemu i uwolnieniem rodziny od dalszego cierpienia. 


Plusem tej książki jest fakt ogromu pracy jaką autor włożył w swój reportaż, który się czuje posuwają się coraz dalej w treść. Ilość detali umieszczonych na kartach, szczegółów dotyczących postępów w działaniu i obranej taktyki, robi wrażenie. Nic nie jest naciągane, nie odnosi się wrażenia że opisane wydarzenia są w jakikolwiek sposób ubarwione, wręcz przeciwnie, realizm bije od tej historii w zasadzie od samego początku. Londyńska sprawa, prawdopodobnie najbardziej popularna i udokumentowana paranormalna "przypadłość" w Wielkiej Brytanii, przedstawiona jest z różnych aspektów - Psychiatria, neurologia, psychologia, religia, co za pewne wynika z usilnych prób odnalezienia jak najbardziej realnego wytłumaczenia dla tego co się tak tam naprawdę działo. A działo się dużo, jednak pewien schemat i powtarzalność zajść w pewnym momencie zaczyna trochę nudzić. I mimo, że da się odczuć niepokojący klimat i wbić się w pewnym sensie, w ciężką atmosferę, zostając przy tym zbombardowanym zaskakującą ilością elementów to można stwierdzić, że całość niezwykle się dłuży. I mimo emocjonalności uchwyconej w historii, przeraźliwej bezradności obok której stoi determinacja, to w którym momencie nastąpiło zmęczenie materiału, co spowodowało że z trudem dobrnęłam do końca. Do pewnego poziomu czytało się dobrze, niestety później coraz trudniej i koniec końców nie czuje się nazbyt usatysfakcjonowana lekturą. 


Ta książka jest przykładem takiej, która jest jednocześnie nudna i interesująca. Ciekawy kontrast wynikający z samego charakteru sprawy, która jest enigmatyczna i intrygująca, zwłaszcza dla osób które interesują się tego typu zagadnieniami; a formą jej przedstawienia. Niewiele było tutaj zwrotów akcji, a wcześniej wspomniana powtarzalność zajść i być może za duża ilość szczegółów, które nie zawsze miały większe albo wręcz jakiekolwiek znaczenie w sprawie, zwyczajnie nużyła i sprawiała, że czytając miało się wrażenie że idzie się jak po grudzie. Zakończenie było dla mnie trochę rozczarowujące - Panowie spotykający się już poza "paranormalnym obszarem" stwierdzający najprawdopodobniej przyczynę w większym stopniu bardzo przyziemną... 

Podsumowanie 
W kwestii podsumowania - "Poltergeist" nie przeraził, a przerażająco wynudził. Ogólnie mam wrażenie, że reportaże z cyklu prezentowanego teraz przez wydawnictwo, są coraz słabsze, jakieś w irytujący sposób mdłe, jakby zatraciły pierwotny charakter i sens przytaczanych sprawy, które w swej istocie są niezwykle ciekawe i potrafią wzbudzić spory niepokój, czasem nawet dreszcz autentycznego przestrachu. Zawsze czegoś zabraknie i ma się wrażenie, że sprawa została w jakiś sposób spłycona, a jej potencjał zaprzepaszczony, albo zaledwie muśnięty podczas kiedy powinien zostać wykorzystany do samego końca. Często sprawy przytaczane przez autorów w tym cyklu, zawierają także jakiś morał, mniej lub bardziej widoczny, ale przeważnie obecny. Niestety w większości pozycji on w ogóle nie zostaje zawarty, rzadko jakiś reportaż prowadzi do głębszych albo w ogóle jakichkolwiek refleksji... Tak też jest z Poltergeistem i myślę, że to wcale nie jest jakieś "must read", chyba że jako wstęp, jako przygotowanie do dalszego, samodzielnego poszukiwania informacji o sprawie w innych źródłach. 

Ciekawostki!
- Książka zawiera kilka zdjęć przedstawiających fenomeny sprawy, które wykonali badacze zjawisk paranormalnych zajmujących się przypadkiem
- "Poltergeist. Historia z Enfield" stanowiła inspirację dla twórców filmu "Obecność 2"

Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Elizabeth Warren 💋

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Moc pozytywnego myślenia" Norman V. Peale

"Moc pozytywnego myślenia" Norman V. Peale  Tytuł - "Moc pozytywnego myślenia" Autor - Norman Vincent Peale Wydawnictwo - StudioEMKA Tłumaczenie - Marta Umińska Data wydania - 01.01.1995 Ilość stron - 326 Gatunek - Poradnik ISBN - 8385881190   Ta książka pojawiła się w moim życiu całkiem przez przypadek, ale w dobrym momencie (Przynajmniej tak myślałam). Borykałam się wówczas ze stanem przed depresyjnym i chwytałam się wszystkiego co mogłoby mi pomóc "Wypłynąć na powierzchnię". Z chęcią więc przygarnęłam te trzysta stron z nadzieją na wykonanie choć małego czy wręcz jakiegokolwiek kroku ku zmianie swojego życia. Dwa tygodnie później zdiagnozowano u mnie depresję...  Coś więcej o książce...  Norman V. Peale to dotychczasowo nieznany dla mnie autor. Przed sprawdzeniem z czyim dziełem tak naprawdę mam do czynienia, kupiłam pozycję o wdzięcznym tytule, jako że tonący brzytwy się chwyta. Już po pierwszym rozdziale odkryłam, że autor to protestancki pastor i

"Cienie Nowego Orleanu" Maciej Lewandowski

Temat sekt, czy fanatycznych ugrupowań okultystycznych  bądź religijnych,  to temat niezwykle intrygujący; Zarówno od strony czysto technicznej tj. procesu powstania, zasady rekrutacji członków i fundamenty funkcjonowania, a także od strony etycznej i społecznej, nie pomijając aspektu zasad moralnych, których albo nie ma w ogóle, albo są patologicznie wypaczone. Sięgnęłam po tę książkę właśnie z powodu obecności wątku tej osobliwej wspólnoty, a także mitologii Voodoo z nią związanej, której natura również jest ciekawa, gównie dzięki woalowi tajemnicy jakim jest owiana i teoriom spiskowym wynikającym właśnie z tej niedostępności i niepowszechności wśród przeciętnych osób, dla których faktyczna istota jestestwa jest niezwykle złożona, a pewne szczegóły magii i rytuałów nie są dla nich w żaden sposób dostępne.  Tytuł - "Cienie Nowego Orleanu" Autor - Maciej Lewandowski Wydawnictwo - Uroboros Data wydania - 27.02.2019 Ilość stron - 349 Gatunek - Kryminał, thriller, sensacja

"Duchy. Historia seansów spirytystycznych, zjawisk paranormalnych i pogromców duchów" Peter H. Aykroyd

Kim chciałbyś zostać jak dorośniesz? Kiedy ktoś zapyta dziecko kim chciałoby zostać w przyszłości, chłopcy najczęściej odpowiadają że chcieliby być strażakami, policjantami, wokalistami popularnej grupy rockowej albo super bohaterami. Dziewczynki zaś stawiają na piosenkarki, aktorki albo księżniczki. A ja postawiłam na coś dość wyjątkowego, czego chyba żaden z nauczycieli się nie spodziewał. Otóż ja odpowiadałam, że chciałabym zostać medium. Medium to termin z zakresu spirytyzmu, określający osoba która potrafi nawiązać kontakt ze światem duchowym. W skrócie, chciałam widzieć duchy i móc z nimi rozmawiać. Po co? Uważałam, że to takie ekstra i że dzięki temu mogłabym pomóc komuś kto potrzebuje pomocy, ale nie może jej uzyskać od nikogo innego. Z czasem tych powodów dla których chciałabym zostać obdarzona tym osobliwym darem, trochę przybyło. Dziś chciałabym móc głównie porozmawiać z tymi, za którymi bardzo tęsknię, a których nie ma już wśród żywych... Mieć pewność, że u nich wszystko w